Udało mi się w końcu pojechać na dwa wyjazdy rekonstrukcyjne w jednym roku :D
Kilka lat temu nie byłoby to żadnym osiągnięciem (wręcz przeciwnie), ale z doktoratem i pracą perspektywa delikatnie się zmieniła.
22-25 czerwca spędziliśmy w Oporowie, na pięknym zamku z Rotą Pana Tomasza. Pogoda dopisała (mimo upalnego lata, było pochmurnie i umiarkowanie - temperatura idealna na wełnę). Graliśmy w pétanque (bule), gotowaliśmy, chłopaki maszerowali i uczestniczyli w manewrach.
Teraz pytanie - czy będę miała przyjemność uszycia męskiego kompletu ciuchów dla (być może) nowego rekonstruktora który zdecydował się ze mną pojechać do Oporowa ? :D
zdj. Wojciech Radzki
zdj. Wojciech Radzki
zdj. Tatyana Efremova
0 komentarze:
Prześlij komentarz