Logo

Logo

28 czerwca 2013

Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe... czyli o leniwych rzemieślnikach

Rzemieślnik też człowiek - rozumiem.
Każdy się musi kiedyś fachu nauczyć - rozumiem.
W średniowieczu nie było elektronicznych wytłaczarek i wtryskarek - rozumiem.

Ale żeby za pieniążki (zwykle niemałe) wciskać ludziom towar niechlujnie wykonany, brzydki i nieatrakcyjny ? Reklamować go na stronie o pięknym layoucie ?

Może to mój wewnętrzny zmysł perfekcjonizmu, ale zanim zaczęłam cokolwiek wytwarzać 'na zewnątrz', upewniłam się że umiem to czy owo robić. Eksperymentowałam na szmatkach, później na sobie. Wstyd by mi było, gdyby klient (nawet jeżeli byłby to bliski znajomy) popatrzył na zakupioną rzecz krzywo, z niezadowoleniem. Ale to moje podejście.

Nie zamierzam wymieniać z nazw nikogo (bo też nie o piętnowanie mi chodzi), ale na litość boską, rzemieślnicy - zlitujcie się! Nie macie czasu żeby uszyć buty 'na już' - powiedzcie! Nie dacie rady odlać guzików - powiedzcie!

Na za(nie)chętę - jak cudnie można zrobić oraz spartolić guziki (czas wykonania i cena obu - porównywalna).



23 czerwca 2013

Ku przygodzie! Na wyprawę! | Medieval expedition

Letnie miesiące zachęcają do spacerów. Wewnętrzny głos rekonstruktora podpowiada przedrostek "średniowiecznych". Na pomysł wyprawy na Jurę Krakowsko-Częstochowską wpadliśmy już w zimie, a udało się ją zrealizować w ten czerwcowy weekend.
Zaczynając od zamku Olsztyn, kierowaliśmy się na południowy wschód (szlakami Orlich Gniazd i Warowni Jurajskich). Nocowaliśmy nieopodal Jaskini na Dupce i na Strażnicy w Łutowcu (gdzie świętowaliśmy Noc Kupały).
Upał, piach i komary dały się nam we znaki, ale wróciliśmy z wyprawy szczęśliwi i pełni wrażeń (no, na pewno ja) :)









zdj.T.Ślebioda

02 czerwca 2013

Manekin | The Mannequin

Po kilku latach szycia sukienek z wykorzystaniem Mamy, przyszła pora na usamodzielnienie się. Plan zrobienia manekina powstał dawno temu (po zobaczeniu go na pewnym blogu, którego nie mogę sobie przypomnieć). Wiadomo jednak jak to jest z pomysłami - krążą sobie gdzieś po głowie, po czym osiadają i zostają zapomniane.
Do tego właśnie celu stworzono listy zadań - samopopędzające elementy motywujące ;)

Potrzebne materiały:
- stara koszulka (najlepiej z minimalnym wycięciem i w miarę długimi rękawami)
- dwie rolki taśmy montażowej
- pojemnik pianki montażowej wysokorozprężalnej
- stojak (np. dwie deseczki zbite w kształt litery T)

1. Ubieramy koszulkę i pozwalamy się obkleić taśmą. Najlepiej przyjąć w miarę naturalny stan 'wciągnięcia' brzucha, żeby nie stworzyć sobie manekina 'głodowego'. Oczywiście stoimy prosto :)

2. Rozcinamy koszulkę na boku (aby się z niej wydostać), sklejamy rozcięcie i zaklejamy dno przyszłego manekina. 

3. Montujemy stelaż i wypełniamy manekin pianką (ta, której używałam wymagała wilgoci, więc spryskałam koszulkę od wewnątrz wodą). Pozostawiamy do napęcznienia i stwardnienia.

4. W moim przypadku, pianka poszalała, spęczniała za bardzo w okolicach brzucha a niedostatecznie w okolicach ramion. Ubytki wypełniłam wełnianymi ścinkami. Nieprawidłowe fragmenty 'anatomii manekina' poprawiłam nożem tapicerskim.



5. Zakleiłam ponownie taśmą wycięty fragment. Teraz należy tylko ustalić wysokość, na jakiej stać ma manekin (dostosowaną do naszego wzrostu).




Blog Designed by The Single Momoirs