Logo

Logo

28 czerwca 2013

Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe... czyli o leniwych rzemieślnikach

Rzemieślnik też człowiek - rozumiem.
Każdy się musi kiedyś fachu nauczyć - rozumiem.
W średniowieczu nie było elektronicznych wytłaczarek i wtryskarek - rozumiem.

Ale żeby za pieniążki (zwykle niemałe) wciskać ludziom towar niechlujnie wykonany, brzydki i nieatrakcyjny ? Reklamować go na stronie o pięknym layoucie ?

Może to mój wewnętrzny zmysł perfekcjonizmu, ale zanim zaczęłam cokolwiek wytwarzać 'na zewnątrz', upewniłam się że umiem to czy owo robić. Eksperymentowałam na szmatkach, później na sobie. Wstyd by mi było, gdyby klient (nawet jeżeli byłby to bliski znajomy) popatrzył na zakupioną rzecz krzywo, z niezadowoleniem. Ale to moje podejście.

Nie zamierzam wymieniać z nazw nikogo (bo też nie o piętnowanie mi chodzi), ale na litość boską, rzemieślnicy - zlitujcie się! Nie macie czasu żeby uszyć buty 'na już' - powiedzcie! Nie dacie rady odlać guzików - powiedzcie!

Na za(nie)chętę - jak cudnie można zrobić oraz spartolić guziki (czas wykonania i cena obu - porównywalna).



10 komentarze:

  1. Też zawsze myślałam, że zanim się zaoferuje swoje usługi, trzeba być pewnym, że się umie to dobrze zrobić. Cóż, może to taka przywara wymierającego gatunku ludzi. Efekty Twojego guziczkowego porównania - przerażające. Aż strach coś gdzieś zamawiać. Na szczęście obcuję tylko z mosiężnymi guzikami :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra pani napisze co to za bublotwórca... Tu nie ma co ukrywać, tu trzeba ostrzegać. Skoro autor/autorka się nie wstydzi, to dlaczego masz się ograniczać?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten pierwszy guzik śliczny, ten drugi, cóż... ale widziałem jeszcze gorsze - odlewane bez formy chyba, bo każdy inny i z wypadającymi oczkami z drutu (za to tanie, więc kupa znajomych kupiła).

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak czy inaczej - to smutne, że takie rzeczy zalewają rynek który jednak powinien charakteryzować się dbałością o szczegóły.
    Ale ta dbałość to chyba marzenia ściętej głowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. @Marta Kasprzyk
    Ech, te skrupuly... Sprzedalabym moja pierwsza nogawice, pewnie ktos by nawet kupil ;)

    W sredniowieczu za taka chalture delikwenta wywaliliby z cechu, okladajac feretronem bractwa ;)
    Podejrzewam, ze mimo to poza systemem cechowej kontroli produkowano badziewie, odpowiednik naszej chinszczyzny z bazaru, w cenach przystepnych dla biedoty, ktora takze potrzebowala guzikow.
    Wysokiej jakosci produkty byly dostepne dla elity i zamoznej czesci spoleczenstwa, rodzina malorolnego kmiecia, komornika czy pomocnika rzemieslnika kontentowala sie tym, na co bylo ja stac.
    Mnie mierzi raczej cena takiej tandety, zazwyczaj niewiele nizsza niz cena przyzwoitych wyrobow i wciskanie ich poczatkujacym odtworcom. Na poczatku wetknieto mi kilka badziewi, za ktore teraz bym delikwenta wysmiala, a wtedy bylo to "jeeeejku, mam fajne nozyczki, nic ze nie tna!".
    IMO poki istnieje popyt (czyli to co napisal @Rafal Chojnacki - kupa znajomych kupila bo tanie) to takie wyroby beda na rynku.

    Mnie (ale to juz zupelnie inna bajka) wsciekaja raczej ceny ladnych krajek i psucie rynku. Sprzedawanie ladnej, tabliczkowej krajki z welny, ktorej zrobienie zajelo wiecej niz dzien, za 20 - 40 zlotych i teksty "nikt nie kupi za wiecej" mam wrazenie ze deprecjonuja robote. Kowalowi nikt by nie zaproponowal takiego wycenienia czasu pracy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No stety, niestety - w tym hobby należy zdobyć obycie i doświadczenie żeby umieć odsiewać badziew od porządnych wyrobów. Albo mieć doświadczonego kolegę/koleżankę ;)
      Psucie rynku to akurat temat na inną, dłuuuugą rozprawę...

      Usuń
  6. Heja! Nie kupuj tych po lewej, to jakieś fantasy :D Z drucianymi uszkami też nie - są niehistoryczne. Ten z prawej w miarę poprawny, chociaż zdjęcie kiepskie, wiec gdybam. Szkoda, że nie mosiężny. Te średniowieczne i późniejsze wyglądały mniej więcej tak:
    http://www.ukdfd.co.uk/ukdfddata/showrecords.php?product=32774&cat=all
    http://finds.org.uk/database/artefacts/record/id/208920
    http://finds.org.uk/database/artefacts/record/id/463148
    Były i takie:
    http://finds.org.uk/database/artefacts/record/id/412405 (bym chciała)

    Ja polecam guziczki z http://armourandcastings.com i medievaldesign.com (nie wszystkie). Na e-bayu są cynowe ładnie stylizowane na średniowieczne u historymerchands i na dugup.co.uk bardzo wierny wzorek z Mary Rose.
    No i zawsze pozostają guziczki wełniane :D. Miłego szycia.
    Natka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że pomyliły Ci się strony...
      Guzik po lewej jest ładny i poprawny (http://img571.imageshack.us/img571/9752/fzbo.jpg), natomiast te po prawej to żałosna pomyłka.
      Anyway, na szczęście to nie był ciuch dla mnie (więc i guziki nie moje). Wybrałyśmy te po lewej, te z prawej wysłałyśmy producentowi. I na przyszłość będziemy go omijać szerokim łukiem...

      Usuń
    2. Osobne, druciane ucho w guzikach to chyba jedyny rodzaj ucha w kulkach cynowych (pełnych) i mosiężnych (zgrzewanych z dwóch połówek). Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i uzupełnić wiedzę! :p

      Suchy

      Usuń
  7. O! Thx za link. Nie widziałam tego wzoru- w pierś się biję :D Skąd pochodzi pierwowzór, jeśli masz dostęp do źródła? Chętnie przejrzę.
    Natka

    OdpowiedzUsuń

Blog Designed by The Single Momoirs