Logo

Logo

02 kwietnia 2013

Fartuch 'honey-comb' (plaster miodu) | Honey-comb smocking apron

W ramach świątecznej walki z lenistwem postanowiłam zabrać się za fartuch z plisowaniem 'plastry miodu' (źródła). Po uprzednim przeglądzie blogów i uszytych już fartuchów wybrałam metodę, dzięki której od razu widać efekty (KLIK!) - nie bawimy się w fastrygowanie i późniejsze zszywanie odpowiednich fragmentów plisek. Ale to kwestia gustu ;) Przy rozmieszczeniu kropek (miejsc, w które wbija się igłę) 1x1cm materiał z 75cm "skurczył się" do 42cm.
Fartuch zajął mi 3 filmy i jedną przesłuchaną płytę. Efekt trochę mnie zaskoczył, bo na żywo fartuch wygląda jeszcze lepiej niż na zdjęciach :)






4 komentarze:

  1. U kogo kupowałaś materiał? Nadawałby się może na bieliznę? Planuję obszyć się na nowo i chcę pożegnać się z idealnie białym lnem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U Łobosa - akurat ten kawałek na ścinkach. Na bieliznę za sztywny, ale kupiłam sobie też fantastyczny len na chustkę - delikatny, nie-śnieżnobiały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to jest datowane? ok, są źródła w opisie, ale to raczej samo potwierdzenie istnienia fartuchów jako takich ;P
    Stałam się szczęśliwym posiadaczem prawie skończonego fartucha i się zastanawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co ostatnio rozkminiałyśmy to do końca XIV, później znikają na 100 lat i pojawia się fartuch na obrazie Durera (Melancholia, 1514). Tak więc albo przez sto lat nie malowali, albo nie używali, albo nie znaleźliśmy ;)
    Tu jest jeszcze artykuł właśnie o fartuchach :
    http://www.pleatworkembroidery.com/articles/Pleatwork_aprons

    OdpowiedzUsuń

Blog Designed by The Single Momoirs