Dopiero teraz mogę pochwalić się nowym (skończonym!) projektem.
Kolejna z cyklu niemieckich sakiewek (tym razem z motywem orłów i lwów) wyszywana, ah jakże cudownym, brick stitchem.
Tym razem użyłam muliny DMC (już udało mi się zauważyć, że po długim czasie "wycierania się" o wyszywające dłonie wygląda o niebo lepiej niż Ariadna).
Zachwycony prezentem nowy właściciel obiecał ją nosić i używać, także - wypatrujcie :D
0 komentarze:
Prześlij komentarz