10 dni na grunwaldzkich polach minęło, jak zwykle, niczym mgnienie oka. Pogoda nieco zaskoczyła rekonstruktorów i nie szczędziła im deszczu i burz. Nie słyszałam żeby ktoś narzekał. W końcu to nie pogoda, a ludzie, obozowisko i klimat stanowią o naszym zadowoleniu. A te składowe w tym roku wyjątkowo dopisały.
Jednakże czym byłby Grunwald bez zakupów...
1. Buty - Elvis (Łukasz Kostrzewski)
Na zdjęciu są już lekko używane (dostałam je zaraz przed wyjazdem i nie zdążyłam zrobić zdjęć funkel nówek)
2. Zapinki (do niemieckiej sukni późnośredniowiecznej) - Maras (Marek Kunicki - http://mqnicki.blogspot.com/)
3. Pierścionek - Maras
4. Igły - Suchy (z Prywatnej Chorągwi von Reihl)
5. Pasek (składak) - Maras, Nina Rucińska, Dariusz Czerniakowski
6. Miska (siwak)
7. Szklanka - Medieval Market
i jak buty się sprawują?
OdpowiedzUsuńNa razie są po jednym (ale 5-dniowym) chodzeniu i jestem bardzo zadowolona. Najpierw oczywiście zaimpregnowałam je sobie sporą ilością tłuszczu do skóry. Nie uwierają, wyglądają ładnie na stopie. Generalnie polecam :]
OdpowiedzUsuńA ile za butki? :)
OdpowiedzUsuńTen model 200zł (bez żadnych klejeń i współczesności oczywiście).
OdpowiedzUsuńbutki są super :) masz namiary na gościa?
OdpowiedzUsuń