Logo

Logo

29 sierpnia 2013

Farbowanie naturalne - liście brzozy | Natural dyeing - silver birch leaves (Betula pendula)

Czas goni, lato się kończy, liście opadają. Trzeba się było zabrać za zaplanowane farbowanie liśćmi brzozy.
Wcześniej udało mi się kupić potrzebne odczynniki (oprócz siarczanu żelaza) oraz zorganizować duży garnek (35l, choć wiem że przydałby się ciut większy :P ).

Z siostrą wybrałyśmy się na pola w poszukiwaniu jakiejś porządnej brzozy. Zebrane liście wrzuciłam do garnka i zalałam wodą. Gotowałam to wszystko przez jakieś 2 godziny, na wolnym ogniu. Gdy liście zaczęły mieć kolor 'wygotowany' kolor, odcedziłam wywar, dodałam odczynniki i wełnę. Gotowałam przez kolejne dwie godziny i zostawiłam na całą noc do ostygnięcia. Materiał i włóczkę (chciałam zobaczyć czy będzie różnica w barwie) wypłukałam i wysuszyłam na słońcu.








Zieleń na zdjęciu różni się trochę od tej oryginalnej
(co da się zauważyć nawet na dwóch różnych monitorach)


Przepis :
2kg liście brzozy zalanych wodą w 30l garnku
12 łyżeczek (używałam małych plastikowych) ałunu
8 łyżeczek siarczanu miedzi
1 gwóźdź (albo inne źródło żelaza)

19 sierpnia 2013

Zakochałam się... | I fell in love...

... w Brugii.

Wyprawa na Niderlandy była miłą odmianą od typowego, wakacyjnego leżenia plackiem na plaży. Wypoczynkiem tego nie nazwę, bo jedynym czasem spokoju i relaksu był (i tak nienajdłuższy) sen. Ale nie o wypoczynek przecież chodziło ;)

6 różnych miast. Kilkudziesięciu arcyciekawych ludzi. Muzea, kościoły i piękne zabytki. Piwo, czekolada i dziwnie brzmiący holenderski (i także flamandzki). Słów można by użyć wielu, ale kto nie widział - nie zrozumie do końca o co chodzi ;)

Amsterdam:









 Rotterdam:



Antwerpia:






 Brugia:












 Bruksela







Blog Designed by The Single Momoirs