Nowy Jork, Mediolan, Paryż... sezon Tygodni Mody trwa. Szafiarki szaleją, blogerki modowe siedzące w pierwszych rzędach pokazów mdleją z wrażenia, projektanci pokazują swoje najnowsze kolekcje.
A my? Przecież każdego tygodnia (niektóre z nas, każdego dnia) przeglądamy dziesiątki... setki... obrazków w poszukiwaniu "TEJ" sukienki.
A oto moje faworytki:
*Na bogato. Na guziki. Po polsku.
*Szerokie wiązanie. Po flamandzku.
*Fałdki. Talia. Po niemiecku.
*Skromność. Prostota. Po niemiecku. Po szwajcarsku.
Marta <3 Podziwiam Twoje fashion week poszukiwania :) Trzymam kciuki za przyszłą suknię ;) Fajnie, że na liście faworytów masz stroje gdańskie, to coś ciekawego z naszych ziem, czym można pewnie zaimponować na jakiejś zagranicznej imprezie. Czemu nie mogę znaleźć takich źródeł dla strojów mieszkanek Dominium Warmińskiego tamtych czasów? :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja zdjęcia tych gdańskich ołtarzy zobaczyłam w książce "Mistyczne średniowiecze", a dopiero potem (notabene, przez przypadek), oryginały w Bazylice.
UsuńTakże może i takie bajery z Warmii gdzieś się uchowały :D
Patrzę, oglądam... wpadło mi coś w oko. Niestety nie ten okres ;-P
OdpowiedzUsuń